4 sie 2016

Dlaczego warto być psiarzem

Fot. Milena Patan
Wiele osób posiada psy, nie każdy jednak może nazwać się psiarzem.
Jakie są plusy bycia nim?
Wielu z Was może wymieniać godzinami. Ja postanowiłam przedstawić tylko te, które uważam za najważniejsze.

 Zawierasz nowe przyjaźnie
Dzięki psu poznałam masę świetnych ludzi z którymi utrzymuję kontakt do dziś. Gdybym nie jeździła na zawody, obozy czy seminaria, nie wiedziałabym, że takie osoby w ogóle istnieją.
 Odkrywasz nowe pasje
Gdyby nie Luna, nie zaczęłabym blogować, nie robiłabym też zdjęć. Ciekawe ile rzeczy jeszcze polubię dzięki psu.
 Uczysz się dyscypliny
Psa trzeba wyprowadzić, nakarmić, pobawić się z nim. Dla psiarza to nic strasznego. W końcu mój pies to moje życie.
 Spędzasz czas aktywnie
Wychodzisz z psem na krótki spacer, po chwili stwierdzasz, że fajnie byłoby iść gdzieś dalej. W ten sposób z krótkiego spacerku robi się całodzienna wyprawa. Nie mówiąc już o tym, że z psem warto pobiegać czy pojeździć na rowerze. Z psim towarzyszem przy boku to wielka przyjemność.
 Podróżujesz
Seminarium w Bydgoszczy, wystawa w Poznaniu i zawody w Warszawie. Dla wielu psiarzy jest to normalne spędzanie wolnego czasu.
 Uczysz się oszczędzać
Nie możesz marnować pieniędzy, psu trzeba kupić nową piłkę, karmę, a w zoologicznym obok jest śliczna obróżka. I co zrobić w takiej sytuacji?
 Lepiej dogadujesz się ze swoim psem
Większość psiarzy jeździ na seminaria i obozy. Można się tam dowiedzieć wielu przydatnych rzeczy, dzięki którym jeszcze lepiej rozumiemy naszych czworonożnych przyjaciół.

Ta lista mogłaby być o wiele dłuższa. Ja podałam tylko kilka przykładów. 
Co jest według Was najlepsze w byciu psiarzem? Co byście dodali do listy?

3 komentarze:

  1. Ze wszystkim się zgadzam i chyba niczego nie dodam :D. Niektórzy sądzą, że przy psie nie oszczędza się pieniędzy, tylko bardzo szybko się je wydaje, ale tutaj raczej dzieli się ludzi na dwie grupy.

    fastyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w stu procentach! Chyba nie mam co dodać. Twoje posty są świetne! Zostaję na dłużej;)
    Pozdrawiam http://mufkajestem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. co do ostatniego punktu to nie zgodzę się, że 'większość psiarzy jeździ na seminaria i obozy' - to jest jednak garstka najbardziej zapalonych psiarzy - patrząc na setki czy tysiące psów żyjące w miastach to na obozy i seminaria jeździ naprawdę malutka grupka.

    OdpowiedzUsuń