Już we wtorek jedziemy w góry! Po roku wyczekiwania i odliczania dni w końcu mogę powiedzieć, że to już niedługo i zbliża się nasz pierwszy poważny wyjazd z dwoma psami. Starając się niczego nie zapomnieć, już teraz się pakuję i robię listę rzeczy, których w psiej torbie nie może zabraknąć.
Na zdjęciach nie ma wszystkich rzeczy które bierzemy, więc nie radzę się nimi sugerować. Jakbym miała sfotografować wszystko co zabieram to blog zmieniłby się w fotobloga, a tego nie chcę. ;-)
Spacerowo
W górach czeka nas dużo spacerowania i skakania po skałach, poza tym kocham psie akcesoria, więc jest to największa część naszego bagażu.
Szelki Ruffwear web master - kocham je już na zwykłych spacerach, a w górach zawsze zaczynam wielbić. Dzięki ich budowie wiem, że pewien lubiący wychodzić z szelek borderek nie da rady uciec, a za rączke na plecach mogę łatwo przytrzymać i podnieść psa.
Szelki Dog Copenhagen - nasza alternatywa dla ruffwearów na upalne dni. W mniejszym stopniu zakrywają psa, są wygodne i (tak jak ruffweary) mają bardzo praktyczną rączkę.
Szelki hurtta Y - góry, górami, ale rano i wieczorem na siku wyjść trzeba i wtedy przydadzą się szelki spacerowe.
Smycze Hurtta Mountain Rope - nasze ulubione smycze, które zabieramy ze sobą wszędzie. Muszą więc towarzyszyć nam także w górach.
Smycze przepinane - dla Finiego Modna Koza (jeszcze z wyprawki), a dla Luny no name. Przydadzą się, gdy będę mogła dać psom trochę więcej swobody.
Smycz z amortyzatorem Sali - będę jej używać na szlaku. Finiemu wygodniej na niej ciągnąć, a mi być ciągniętą.
Nie pamiętam już jakiej jest długości, ale mogłaby być odrobinę krótsza.
Linka 10 metrów - ponieważ jedziemy w to samo miejsce co w zeszłym roku, wiem, że jest tam sporo polana na której psy mogą się wybiegać. Jest to jednak na tyle blisko szlaku, że obawiam się puścić tam psy luzem, w tym przypadku linka sprawdzi się idealnie.
Obroża Hurtta Lifeguard - obroża, którą Luna nosi na każdym spacerze, przyda się na krótsze wyjścia.
Obroża Hauever - jeśli nie będzie chciało mi się zakładać Finiemu szelek na krótki spacer, przyda się coś na zastępstwo.
Obroża Furkids - mimo, że wielbię półzaciski, wolę mieć przy sobie też obrożę na zatrzask, tak na wszelki wypadek.
Obroża Doggie Bears - tak samo jak wyżej, poza tym obroży na wyjazdach nigdy za wiele.
Pas biodrowy Ruffwear - kocham, kocham, kocham! Najlepszy pas jaki miałam, wygodny, przewiewny i ma kieszenie! Będzie używany przy Finim.
Pas biodrowy Sali - tym razem coś dla Luny. Mała nie ciągnie, a nawet jak jej się zdaży, to ze względu na jej wielkość nie jest to bardzo odczuwalne, więc ten pas w zupełności wystarczy.
Derki przeciwdeszczowe - jeśli na szlaku będzie padać to wolę zabezpieczyć psy przed wyglądem zmokłej kury.
Kagańce - trochę na wszelki wypadek, trochę dla świętego spokoju.
Foresto - psy mają je cały czas na sobie. Przez większość czasu będziemy chodzić po lasach, więc zabezpieczenie przed kleszczami jest bardzo ważne.
Świecące obroże - na wypadek gdy będzie trzeba wybrać się na spacer po zmroku.
Wypoczynkowo
Nie samym chodzeniem po górach człowiek (i pies) żyje.
Klatki - gdy będę miała dosyć psów, a one będą miały dosyć mnie, klatki sprawdzą się idealnie. Przydadzą się też, gdy będziemy musieli wyjść bez psów.
Dry bed - Finiemu służy jako legowisko do klatki.
Poduszka - taka księżniczka jak Lu nie będzie spać na jakimś twardym dry bedzie.
Koce - zarówno jako zapasowe legowisko, jak i do przykrycia klatek.
Klatki - gdy będę miała dosyć psów, a one będą miały dosyć mnie, klatki sprawdzą się idealnie. Przydadzą się też, gdy będziemy musieli wyjść bez psów.
Dry bed - Finiemu służy jako legowisko do klatki.
Poduszka - taka księżniczka jak Lu nie będzie spać na jakimś twardym dry bedzie.
Koce - zarówno jako zapasowe legowisko, jak i do przykrycia klatek.
Zabawowo
Chodzenie po górach to dla mnie świetna zabawa, ale psy mogą mieć inne zdanie na ten temat.
Piłka na sznurku - idealna jako szarpak i do aportowania. Przyda się do szybkiego zmęczenia psów.
Szarpaki - w naszym przypadku owca i polarek. W wolnych chwilach może coś poćwiczymy, a wtedy przyda się nagroda.
Kość Beco - idealna do memłania i zajęcia się samym sobą przez borderka.
Chodzenie po górach to dla mnie świetna zabawa, ale psy mogą mieć inne zdanie na ten temat.
Piłka na sznurku - idealna jako szarpak i do aportowania. Przyda się do szybkiego zmęczenia psów.
Szarpaki - w naszym przypadku owca i polarek. W wolnych chwilach może coś poćwiczymy, a wtedy przyda się nagroda.
Kość Beco - idealna do memłania i zajęcia się samym sobą przez borderka.
Koziołek - w wolnych chwilach może w końcu weźmiemy się za obi.
Dyski - mam nadzieję, że znajdę miejsce, gdzie będzie można trochę porzucać.
Jedzeniowo
Z czegoś trzeba wziąć siły na długie wędrówki.
Karma - w naszym przypadku Carnilove.
Miski - dla każdego własna na karmę i jedna wspólna na wodę.
Miski - dla każdego własna na karmę i jedna wspólna na wodę.
Miski silikonowe - przydadzą się na szlaku. W plecaku nie mam zbyt dużo miejsca, więc małe miseczki będą bardzo przydatne.
Kongi - znane też jako "mam was dosyć, idźcie do klatek i ma być spokój".
Gryzaki - tak samo jak wyżej
Kongi - znane też jako "mam was dosyć, idźcie do klatek i ma być spokój".
Gryzaki - tak samo jak wyżej
Smaczki - do zjedzenia na szlaku, wrzucenia do kongów i ćwiczenia sztuczek.
Czystek - dodatkowe zabezpieczenie przed kleszczami.
AniFlexi - ze względu na problemy Luny, podczas wyjazdu będzie dostawała go profilaktycznie.
Czystek - dodatkowe zabezpieczenie przed kleszczami.
AniFlexi - ze względu na problemy Luny, podczas wyjazdu będzie dostawała go profilaktycznie.
Inne
Wszystko co biorę, a nigdzie nie pasuje.
Pas samochodowy - Finito jeździ w klatce w bagażniku, a Luna z przodu, przypięta pasem.
Woreczki - raczej w wiadomym celu.
Nerka - wypchana smakołykami i szarpakimi, przyda się na spacery i zdjęcia.
Pas samochodowy - Finito jeździ w klatce w bagażniku, a Luna z przodu, przypięta pasem.
Woreczki - raczej w wiadomym celu.
Nerka - wypchana smakołykami i szarpakimi, przyda się na spacery i zdjęcia.
Pręt do wkręcania w ziemię - na wypadek gdyby jednak okazał się potrzebny.
Szczotka - przy sierści Luny, po tygodniu bez czesania sunia byłaby jednym wielkim kołtunem.
Apaszka - ładnie wyglądający rekwizyt do zdjęć zawsze się przyda.
Miarka do karmy - nie umiem podać dobrej ilości pokarmu "na oko", miarka to dla mnie podstawa.
Psie dokumenty - my bierzemy książeczki zdrowia i paszport, tak na wszelki wypadek.
Apaszka - ładnie wyglądający rekwizyt do zdjęć zawsze się przyda.
Miarka do karmy - nie umiem podać dobrej ilości pokarmu "na oko", miarka to dla mnie podstawa.
Psie dokumenty - my bierzemy książeczki zdrowia i paszport, tak na wszelki wypadek.
Torby na frisbee - w coś trzeba to wszystko zapakować.
Aparat - będą góry, psy, ładne widoki. Nie może zabraknąć aparatu!
To już wszystko. Mam nadzieję, że niczego nie zapomniałam i wyjazd się uda. :-)
Ja również kocham góry :) Niestety nie mieliśmy jeszcze z Triko okazji być tam razem, ale za rok chce spełnić to moje małe marzenie.
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu, na pewno niczego wam nie zabraknie.
Dziękujemy! :D
Usuń