4 sie 2018

Pierwszy rok razem!


Dokładnie rok temu przywiozłam do domu małą czarno-białą kulkę szaleństwa. Od tego czasu żyjemy razem i właśnie to jest w tym wszystkim najlepsze.

Finito z małego szczeniaczka zmienił się w (prawie) poważnego Pana Psa, a ja dzięki niemu na nowo zakochałam się w sportach kynologicznych. 
Pokazał mi czym jest praca z psem który chce, może, stara się i robi to dla mnie, nie dla piłki czy smakołyka, ale dlatego, że lubi ze mną ćwiczyć. Jest Finiuszkiem-geniuszkiem, który dzielnie agilitkuje, stara się frisbować, robi sztuczki i po prostu jest.


W poście z okazji jego urodzin napisałam: Jest spełnieniem marzeń i mimo, że mamy trochę problemów (kto ich nie ma?) nie zamieniłabym go na żadnego innego psa. i cały czas to podtrzymuję. 
Z niektórymi problemami już sobie poradziliśmy, kilka nowych doszło i właśnie to sprawia, że nasze życie jest ciekawe. Oczywiście wygodniej byłoby nie mieć żadnych problemów, ale ja nadal wierzę, że kiedyś nie będę się martwić tym czy Finito grzecznie ominie psa, czy postanowi go zaatakować. Jest coraz lepiej, co daje nam nadzieję, że w przyszłości tak właśnie będzie.

Mimo, że czasami często bywa małym gnojkiem to kocham go takiego jaki jest.
I chyba to jest w życiu z psem najważniejsze.


3 komentarze:

  1. To naprawdę już rok? Wow!
    To niesamowite ile dał i pokazał tobie ten piękny Pan Pies.
    Trzymam kciuki aby udało wam się uporać z wszelkimi problemami. Walczymy z podobnym problemem i jest coraz lepiej. Ty i Finito na pewno dacie radę! ♥
    Pozdrawiamy,
    Oliwia, Plato i Carrie


    OdpowiedzUsuń
  2. Jak pięknie to wygląda, taka miłość między psem a człowiekiem :) Duuużo wspólnych lat Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń