13 mar 2020

Podsumowanie ferii 2020


Ferie 2020 dobiegły końca. Były to z pewnością ciekawe dwa tygodnie, podczas których wspólnie z Finim odkrywaliśmy nowe zainteresowania.

Ferie zaczęliśmy od wizyty u weterynarza w celu skontrolowania kontuzji. Niestety przedłużyło to Finowe L4 i zmieniło plany z aktywnego wypoczynku na dwa tygodnie wylegiwania się na kanapie.


W moje imieniny wyruszyliśmy na długo wyczekiwane ferie w Annówce, gdzie bawiliśmy się przez prawie 10 dni. 
Na początku było leniwie, Fi bez treningów, a ja bez psa na treningi. W związku z tym czas spędzaliśmy na oglądaniu seriali, całonocnych rozmowach, grze w planszówki i mizianiu piesków. 
Później nadszedł czas na mobilizacje i ruszenie tyłka, zaczęły się dłuższe spacery, pomoc Marcie i robienie za słupek podczas treningów pasterskich.
Udało mi się też potrenować z kilkoma psami. Rzucałam kilka dysków, żeby Cash przypomniał sobie jak się je łapie, a Marvel musiała zobaczyć jak łapie się frisbee od kogoś kto rzuca trochę lepiej niż jej pańcia. Dostałam też szanse na zabawę i skoczenie dwóch hopek z mudikiem i trochę się zakochałam. 😛


Gdy Fini mógł w końcu mieć wdrożone trochę więcej ruchu przyszedł czas na nasz pierwszy wspólny trening pasienia. Nie było tak jak na filmikach na YouTubie, gdzie psu od razu włącza się instynkt i wie co robić. Mimo to Fi widział owce i trochę się bojąc, a trochę nie wiedząc jak próbował słuchać instynktu.
Na drugim i trzecim treningu było już o wiele lepiej, pies mimo chwilowych problemów z koncentracją coraz więcej rozumiał i zaczynał ładnie pracować. 


Pobyt w Annówce minął nam zdecydowanie zbyt szybko i tak samo szybko zleciały całe ferie. Zanim się obejrzałam już musiałam wracać do domu, a zaraz po tym do szkoły. 
Mimo to z wolnego wróciłam z jednym postanowieniem, częściej odwiedzać Annówkę i zacząć regularne treningi owieczkowania. 

1 komentarz: